Historie życiem pisane. W martwym sezonie ogórkowym.

2014-07-30 09:16:43

Po ostatnich komentarzach. Daleko mi do swady gawędziarskiej Starego Wiarusa, ale nie święci przecież garnki lepią:) Gdyby ktoś podsłuchał i nagrał moje rozmowy o życiu z niejaką Dziuńką P ze Śląska, to nagrane taśmy zrobiłyby furorę w necie! Nieeee, nie ze względu na pikantne szczególiki dotyczące np. długości członków naszych polityków, ani na obrabianie tyłków znajomym o innych światopoglądach. Życie samo pisze gotowe ściągi do długich rozmów Polaków (Polek) Wywiało mi Dziuńkę w świat i od dłuższego czasu brakuje mi (mojej kotce Milce też) relaksujących gadek-szmatek. Eeeech....
Od razu opowiedziałabym jej kilka historyjek z ostatnich dni, a ona, także bystra obserwatorka życia, dołożyłaby swoje.
1- Codziennie wieczorem razem z psiapsiółką chodzimy poćwiczyć na pobliskiej plenerowej siłowni.
Bez względu na stan fizycznego zmęczenia i na temperaturę. Przyrządy przyciągają jak magnes okoliczną dzieciarnię, chociaż jak byk jest napisanie TYLKO OD 14 LAT! Ten napis umyka także uwadze mamuś, które pozwalają „pobimbać" się nawet 2-3 latkom. Krew z nosków i rozbite czoła jednych brzdąców nie odstraszają następnych. Wczoraj na placyk wkroczyły dwie dziewuszki. Na oko 6-8 lat. Jedna na pewno tutejsza, druga przyjezdna. Łomżyńska z wyższością w głosie oznajmiła: Aaaa widzisz, u was to tego nie ma! Nietutejszej oczka się zaświeciły, ale skrępowana była widokiem starszych, machających wszystkimi członkami ciała. I chciała by i bała się."Nasza" – Wskakuj, bo my KOBIETY musimy dbać o figurę! I pobimbaly sobie!   Koobiety!:)
2- Ranek w osiedlowym sklepie. Pan K. z karteczką- instrukcją żony, robi zakupy. Odwraca się i z półki bierze ostatnią główkę kapusty."Okaz" mocno pożółkły i zwiędnięty. Ostrzegam go, że żonie ten towar na pewno się nie spodoba. Na to pan K- Jak jej powiem, że wziąłem sierotę samotnie leżącą na półce, to jeszcze mnie pochwali za dobre serce...:
3- Wczoraj. Późny wieczór. Obiecałam koleżance, że podrzucę jej salaterkę swojej autorskiej sałatki. Z pojemnikiem w ręku podchodzę do drzwi i zdrętwiałam! Zza drzwi dobiegają przeraźliwe krzyki i jęczenia. W ostatniej chwili udało mi się nie wypuścić pojemnika z rąk.
Walę w drzwi i już kombinuję czy nie dzwonić po policję. Po dłuższej chwili (krzyki ucichły) słyszę człapanie i zza uchylonych drzwi widzę całą i zdrową Z. Owinięta dużym ręcznikiem zaprasza mnie do środka. Wchodzę i rozglądam się za ewentualnym zbirem. Wszystko wygląda OK. .więc pytam: Czemu tak wrzeszczałaś?! Słyszę: A spróbuj sama nie drzeć gęby jak bierzesz lodowaty prysznic! Fakt. Od dwóch dni sama to robię i nawet zdążyłam przestraszyć ojca. Brrrr, lodowate bicze wody to żadna przyjemność.
I tak będzie przez cały tydzień, aż Wodociągi wyremontują komin.
4- Przez szeroko otwarte okno na II.p dobiegają ostre odgłosy kłótni. Pół osiedla słyszy o problemach rodzinnych kłócących się na śmierć i życie. Na śmierć, bo co raz słychać: Ja cię gadzie w końcu ukatrupię! Mijam stojącego pod oknami i zasłuchanego pana S. Pan S kilka miesięcy temu został wdowcem. Przytrzymuje mnie za łokieć i z tęsknotą w głosie mówi: Boże, jak mi teraz takich jazgotów brakuje....
5- Na ławce w cieniu lip siedzi czterech starszych panów.. Z koleżanką zajmujemy następną ławeczkę. Chodnikiem przechodzą inni spragnieni cienia. Z ławeczki obok dobiega do nas głośne cmokanie. Irytuje. Koleżanka nachyla się i szepcze: Kurcze, mogliby ciszej ssać te landryny! W tym samym momencie obie ławeczki mijają dwie młode, wyjątkowo zgrabne dziewczyny i..... cmokanie nasila się!  "LANDRYNKI"...:)
6- Sąsiadka z góry z pretensją: Pani Krysiu, dlaczego w końcu nie nagra pani całości arii kotki Milki! Widziałam na you tube, ale tylko fragment, bez uwertury Ooooli, oooliii, ooolii, jeeej!
Postaram się, choć nie obiecuję.

Wszystkie te scenki opowiedziałabym Dziuńce w ramach kolorowania szarości życia. I jeszcze kilka innych. 

Jesteś na profilu Krystyna. B-cka - stronie mieszkańca miasta Łomża. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj