Kosie dziobnięcia po spełnieniu obywatelskiego obowiązku.Łomża obszarowo, to takie trochę większe ranczo w Teksasie. Zajmuje 32,67 km². Tą/tę powierzchnię zamieszkuje według danych z końca 2013 roku 62 674 mieszkańców. W niedzielę 16 listopada może być już kilka tysięcy łomżyniaków mniej, bo hurtowo dają drapaka. Wśród tych pi razy oko 60 tysięcy znalazło się aż kilkuset chętnych do rządzenia. Nawet Nowy Jork może nam poskoczyć he he. Powinienem chyba pochylić kosi łeb w szacunku dla takich Judymów. Zarządzać biedą to ciężka harówa. A biedę przekuć na krainę mlekiem płynącą, to cud czystej wody. Namierzyłem jednak w tych kilkuset chętnych do stołków czterech, którzy by mogli zawalczyć ostro o miasto. Moje bankowe namierzenia z mety wzięły w łeb piiip pip. W demokratycznym mieście, ktoś odgórnie powsadzał łomżyniaków w rewiry. Choćbym nie wiem jak stroszył piórka, to nie miałem szansy oddać głos na kandydata, któremu mógłbym zaufać. Mnie i moje damy zmuszono, żebyśmy głosowali z rewiru X, a namierzeni kandydaci są na listach w rewirach Y i Z. Kur...czaczek! RADA MIEJSKA jest tylko jedna w Łomży i wszyscy powinnyśmy mieć równe prawo do wyboru 23 kandydatów! Rozbiory miasta na rewiry to zmuszanie ludzi do wyborów niezgodnych z ich osobistymi wyborami. Listy powinny być wszędzie takie same, a nie inne w każdym rewirze! Wybrani radni będą decydować przecież o sprawach CAŁEGO MIASTA, a nie tylko o sprawach poszczególnych dzielnic. Przejrzeliśmy najpierw broszurę i piiip pip jak tu stawiać krzyżyk, kiedy się nawet nie wie, czym kandydaci pachną! Facjaty znane tylko z wielkich plakatów, bilbordów i banerów. Z prezydentem poszło nam łatwo, z sejmikiem też bez bólu. Stoimy jak głupki w kabinach i przewracamy strony z nazwiskami przyszłych radnych. Żadnych przebłysków piiip pip! Babcia sąsiadka postawiła już dwa krzyżyki i wychyla siwą głowę zza kotary : Iruś, co ja będę kupować kota w worku, ja na wszystkich postawię krzyżyk i oddam tą broszurę bez skreśleń! Nie ma to jak posłuchać mądrzejszego od siebie he he! Obywatelski obowiązek spełniony, a to, że jednego krzyżyka zabrakło to nie nasza wina! Postawienie komuś krzyżyka musi być poparte naszym zaufaniem i potem snem z czystym sumieniem. Mnie i innych łomżyniaków tego pozbawiono. Mamy tylko nadzieję, że naszych czterech kandydatów w innych rewirach przejdzie i wtedy zatrzepoczę skrzydełkami.