Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opóźnione inwestycje, niezrealizowane obietnice, niewystarczające nakłady z budżetu. Czy Białołęka to dzielnica drugiej kategorii?

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
ul. Marywilska na Białołęce
Na łamach naszego serwisu zastanawialiśmy się już czy prawobrzeżna część stolicy traktowana jest przez miejskie władze po macoszemu. Takie wrażenie mają często mieszkańcy, aktywiści, radni czy eksperci, wskazujący na znacznie mniejszą liczbę inwestycji realizowanych w tych dzielnicach. Dziś skupimy się na Białołęce. Niektórzy nazywają ją nawet dzielnicą "drugiej" kategorii. Czego "nie da się" na Białołęce zrobić i dlaczego?

Spis treści

Przygotowując się, do tego tekstu dostałem naprawdę sporo materiałów. Wręcz zastanawiałem się od czego zacząć, żeby najlepiej pokazać zjawisko, które można nazwać pomijaniem tego rejonu Warszawy. Może zacznijmy od największych inwestycji czy też ich braku. Transport publiczny. Jak wiadomo, Białołęka nie ma dostępu do metra. W kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2018 roku Rafał Trzaskowski obiecywał jednak przedłużenie linii M1 do tej dzielnicy. Mieszkańcy próbowali go zresztą rozliczyć z tej obietnicy, o czym pisaliśmy tutaj. Ostatecznie z pomysłu się wycofano, a na Białołękę w przyszłości ma dojechać do dzielnicy linia M4 i przedłużenie linii M2. To jednak melodia przyszłości.

UM Warszawa

Białołęka a tramwaje

Nieco lepiej wygląda kwestia tramwajów, ale i tutaj są duże braki. Dziś dojedziemy tramwajem na Nowodwory czy Żerań Wschodni. Od lat mieszkańcy oczekują jednak na tramwaj wzdłuż ulicy Modlińskiej oraz na tzw. Zieloną Białołękę. I jeszcze poczekają. W kwestii trasy wzdłuż Modlińskiej: - Pracujemy nad koncepcją tej trasy. Inwestycja jest ujęta w uchwale rady miasta z ubiegłego roku, dzięki której zwiększono dokapitalizowanie Tramwajów Warszawskich - słyszeliśmy od Macieja Dutkiewicza, rzecznika Tramwajów Warszawskim, w tym roku. Przypomnijmy, że podpisano umowę na studium techniczno–ekonomiczne tej linii w pierwszej połowie 2022 roku i miało to trwać około roku. Niemniej realizacja tej inwestycji przed 2030 rokiem dziś wydaje się bardzo mało prawdopodobna. - Według mnie to kluczowa inwestycja, ponieważ znacznie tańsza niż metro i szybsza do zbudowania, a dzięki niej mnóstwo osiedli z Żerania oraz Modlińskiej miałyby dogodny, bez przesiadek, dojazd do M1 lub nawet Centrum - mówi mi Pan Radosław, mieszkaniec Białołęki.

Co z drugą trasą? Tu jest lepiej, ale nieznacznie. Jak pisaliśmy w lipcu, Tramwaje Warszawskie po blisko trzech latach uzyskały decyzję środowiskową dla planowanej trasy na Zieloną Białołękę. Teraz jest zielone światło, do tego, by rozpocząć prace nad projektem budowlanym i ogłoszeniem przetargu. Jak informuje przewoźnik, budowa tramwaju na Białołękę ma rozpocząć się do 2030 roku. Przyśpieszenie inwestycji jest możliwe, jednak jest to zależne od dostępności środków finansowych. - Będziemy się starali o fundusze z Unii Europejskiej – zapowiedział Dutkiewicz. Jeszcze w 2017 roku miasto liczyło, że na przełomie 2021 i 2022 roku trasa będzie gotowa.

Tramwaje Warszawskie

- Podobnie wygląda kwestia komunikacji autobusowej oraz SKM i KM, gdzie liczba połączeń i częstotliwość kursów powinny rosnąć proporcjonalnie do wzrostu liczby mieszkańców dzielnicy – mówi mi z kolei Mateusz Senko, lokalny działacz. Zwraca też uwagę, że Białołęka to obecnie najszybciej rozwijająca się dzielnica – jeśli chodzi o liczbę mieszkańców. Wkrótce może osiągnąć 200 tysięcy osób. Przebiła by tym samym świetnie skomunikowany Ursynów i zaczęła gonić najludniejszy Mokotów- też doskonale skomunikowany transportem publicznym.

Nie tylko inwestycje w komunikację miejską

Problemy jednak widać zarówno w skali mikro jak i makro. - Na pewno powinno się zmienić podejście do Białołęki. Jeżeli Warszawa buduje za 120 mln złotych kładkę przez Wisłę, a mieszkańcy od kilkudziesięciu lat czekają na kanalizację czy wodociąg, to priorytety zdecydowanie wymagają przewartościowania – stwierdza Mateusz Senko. Biuro Ochrony Środowiska w okresie 2013 - 2021 na terenie Dzielnicy Białołęka zlikwidowało tylko 447 zbiorników bezodpływowych, dla porównania w Dzielnicy Wawer zlikwidowano ich aż 2 134. W dużo mniejszym Rembertowie, w tym samym okresie włączono do miejskiej sieci kanalizacyjnej 600 nieruchomości, które wcześniej korzystały ze zbiorników bezodpływowych.

Ogólnie 15% lokali na Białołęce, które są w zasobach miasta, nadal nie posiada dostępu do sieci kanalizacyjnej. Przy średniej 2% dla stolicy. Oczywiście są dzielnice z gorszym wynikiem, jak wspomniany Wawer, ale w przypadku tej dzielnicy w zeszłym miesiącu Wodociągi Warszawskie ogłosiły przetarg na budowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Na Wawrze dzielnicy pojawi się ponad 11 km nowych rur oraz wybudowana zostanie przepompownia ścieków przy ul. Skalnicowej. Inwestycja pozwoli na uruchomienie odbioru ścieków z ponad stu posesji położonych przy już wybudowanych kanałach. Można? Można, ale nie na Białołęce – żalą się mieszkańcy.

Biuletyn Informacji Publicznej m.st. Warszawa

Problemy ujawniają się też w teoretycznie prozaicznych tematach, ale dokuczliwych w codziennym życiu. Jak zwraca nam uwagę radny dzielnicowy, Filip Pelc, na Białołęce funkcjonuje niezwykle mało stacji Veturilo. Jeszcze w starym systemie rowerów miejskich było ich zaledwie osiem. Składał zresztą interpelację w tej sprawie. Z jednej strony, nowy system roweru miejskiego  sprawił, że Użytkownicy zyskali możliwość dokonywania wypożyczeń i zwrotów również poza stacjami, nie ma konieczności wpinania rowerów do elektrozamków w zamian jest blokada na kole, ale obecnie stacje mają spełniać rolę hubów mobilności (dopuszczone parkowanie innych rowerów oraz e-hulajnóg elektrycznych)– a przynajmniej taką namiastkę.

I co? W nowym systemie nadal jest ich tylko osiem. Na plus jest możliwość parkowania rowerów przy zwykłych stojakach, dzięki czemu rowery można zostawić przy stacjach PKP: Płudy i Choszczówka. - Władze Dzielnicy dostrzegają potrzebę rozbudowy WRP Veturilo i ustawienia dodatkowych stacji, dlatego z chwilą poprawy wskaźników finansowych Miasta i przyznaniu dodatkowych środków na zadania drogowe, Zarząd Dzielnicy przeanalizuje możliwość zabezpieczenia środków, które posłużą do rozbudowy systemu stacji – czytamy w odpowiedzi burmistrza dzielnicy na interpelacje.

7 lat na remont ulicy

Takie przypadki się zdarzają. Opisywałem już chociażby historię chodnika, którego remont na Saskiej Kępie odkładano przez 7 lat. Tym razem problem jest z ciągiem ulic Kołacińska-Szynowa. Środki zostały przyznane w grudniu 2016 w ramach zadania "Poprawa układu drogowego w dzielnicy Białołęka" . Pomimo, że minęło już prawie 7 lat, Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta (w międzyczasie zmieniały się odpowiedzialne za to zadanie instytucje) nadal nie zakończył prac projektowych umożliwiających złożenie wniosku o ZRID dla remontu ul. Kołacińskiej. - Co gorsza według informacji z zaangażowanych instytucji, czyli SZRM i MPWiK, projekt nie obejmuje budowy brakujących odcinków sieci kanalizacji dla domów przy ul. Kołacińskiej, których mieszkańcy czekają na nią od lat – mówi mi Mateusz Senko.

Co ciekawe, w ul. Kołacińskiej jest wybudowana sieć kanalizacyjna, brakuje jednak wspomnianych odcinków umożliwiających podłączenie do niej domów - czyli nie trzeba budować całej sieci, a wyłącznie uzupełnić jej fragmenty. Również od 7 lat czeka na remont ul. Modlińska od ul. Kasztanowej do ul. Przaśnej. Ponownie: według informacji od SZRM z czerwca nadal nie było podpisane porozumienie z MPWiK w sprawie kanalizacji.

Młyn Białołęka. Kiedyś tętnił życiem, dzisiaj traci dawny blask

Młyn Białołęka. Kiedyś tętnił życiem, dzisiaj traci dawny bl...

Dzielnica drugiej kategorii?

- Jeżeli druga kategoria oznacza brak kluczowych i dużych inwestycji infrastruktury miejskiej i komunikacyjnej to tak. Wtedy Białołęka jest dzielnicą drugiej kategorii. A jest to trzecia dzielnica pod względem liczby ludności oraz druga pod względem powierzchni. Potencjał mieszkaniowy jest ogromny a mieszkań, osiedli, realizowanych etapów przybywa z roku na rok – mówi mi Pan Radosław. - Przede wszystkim skala i tempo inwestycji muszą być adekwatne do potrzeb - w wielu przypadkach podstawowych i sygnalizowanych od dekad – zauważa z kolei Mateusz Senko, lokalny działacz.

Mieszkańcy dostrzegają też braki w infrastrukturę rowerową, remonty ulic i chodników, budowę żłobków i szkół. Zwłaszcza w to ostatnie można przecież zaangażować deweloperów przy okazji budowy mieszkań w trybie lex deweloper. Do tego dochodzi odkładany od lat i opisywany przez nas w ostatnim czasie wielokrotnie temat Parku Żerańskiego czy przedłużenia Trasy Mostu Północnego. Nie jest tego wcale mało. - Ratusz lubi przypomnieć sobie o Białołęce około terminu wyborów – tak jak teraz, coś się rusza w temacie przetargów czy projektów kluczowych inwestycji, ale po wszystkim decyzje są odkładane na długie miesiące – czytaj – naobiecują, a potem znowu naobiecują to samo za parę lat - kończy rozmowę z nami Pan Radosław, mieszkaniec dzielnicy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto