MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trasy rowerowe do 35 km od Łomży. Pomysły na jednodniowy wypad. Gdzie w weekend 18 - 19 maja?

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
od 16 lat
Szukasz pomysłu na trasę rowerową w okolicy Łomży? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Wybraliśmy 5 ciekawych propozycji tras. Mają różne stopnie trudności czy odległości, dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Wspólnie z Traseo proponujemy Wam 5 tras na wyprawę rowerową w odległości do 35 km od Łomży. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Sprawdź, jakie trasy rowerowe w pobliżu Łomży przygotowaliśmy na weekend.

Spis treści

Wycieczki rowerowe w okolicy Łomży

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 5 tras rowerowych oddalonych maksymalnie o 35 km od Łomży, które polecają inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Jazda rowerem to bardzo lubiana forma aktywności szczególnie w ciepłych miesiącach. Oczywiście nie tylko. Najwięksi pasjonaci jeżdżą rowerem przez cały rok. Nic w tym dziwnego, ponieważ rower daje nam wiele korzyści. Ruch jest dobry dla naszego zdrowia, a przy okazji możemy odwiedzić ciekawe miejsca. Można również wybrać rower jako środek lokomocji i dojeżdżać nim do pracy czy na zakupy.

Jeśli więc szukasz pomysłów na trasy w okolicy miejsca zamieszkania, bardzo dobrze trafiłeś. Poniżej przedstawiamy 5 wybranych tras, które polecane są przez innych użytkowników. Wracaj do tego artykułu regularnie, ponieważ będzie on aktualizowany i będą pojawiać się nowe trasy.

Zanim wyruszysz w drogę, sprawdź, jaka będzie pogoda. W sobotę 18 maja w Łomży ma być 23°C. Nie powinno padać. W niedzielę 19 maja w Łomży ma być 23°C. Prawdopodobieństwo pojawienia się deszczu wynosi 40%.

🚲 Trasa rowerowa: Zielone Świątki na Zielonych Kurpiach

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 206,13 km
  • Czas trwania wyprawy: 10 godz. i 33 min.
  • Przewyższenia: 101 m
  • Suma podjazdów: 1 371 m
  • Suma zjazdów: 1 388 m

R_krzysztof poleca trasę rowerzystom z Łomży

Jeśli mógłbym dać podtytuł trasy, to brzmiałby: kolarze i rowerzyści wspierajcie się w potrzebie. Ale do tego dojdę w dalszej relacji z podróży na Kurpie.

Podróż, do której zbierałem się od jakiegoś czasu, musiałem odbyć sam. Towarzystwo rozpierzchło mi się po świecie i nie miałem z kim jechać. Więc udałem się przez Łomżę w kierunku Nowogrodu, który sam w sobie stanowi fajny punkt docelowy na wycieczki. Można zajrzeć do skansenu, odwiedzić fortyfikacje na Narwią. Ale moim punktem docelowym był Myszyniec a Nowogród już kilka razy odwiedziłem. Myszyniec, jak wiele małych miasteczek, skupiony jest wokół okazałego kościoła. Niestety droga krajowa biegnąca do Olsztyna jest dość ruchliwa i lepiej szukać alternatywnych dróg, żeby dojechać rowerem do Myszyńca.

Z Myszyńca przez Wykrot udałem się do kolejnego ładnego kościoła w Kadzidle a następnie przez Lejsę do Ostrołęki. Cała trasa przebiegała lokalnymi drogami o bardzo znikomym ruchu samochodowym. Dodam, że bardzo długie odcinki przez lasy :). Pięknie się prezentowała trasa. Ostrołęka to nadal dla mnie nieodkryte miasto. Co rusz znajduję tu ładne miejsce - tym razem pomnik gen. Józefa Bema.

Po wyjeździe z Ostrołęki zauważyłem, że mam tzw. kapcia w tylnym kole. Na szczęście miałem zapasową gumę i po chwili mogłem jechać. Po przejechaniu kilku kilometrów znowu guma!! A zapasu już nie miałem :((. I wtedy pojawił się anioł. Jak większość z nas, widząc idącego rowerzystę, spytał się, czy wszystko ok... zapytałem o zapas i.... najpierw telefon do przyjaciół, a później przywiózł mi samochodem swoją starą dętkę wraz z duża pompką. Dzięki niemu mogłem odwołać alarm w domu i dojechać rowerem te 60-70 km. Dziękuję ...dziękuję...dziękuję. Zaciągnąłem duży dług wdzięczności, który mam nadzieję kiedyś na trasie spłacić jakiemuś pechowemu rowerzyście :).
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: ziołowy zakątek, kolejny raz

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 143,9 km
  • Czas trwania wyprawy: 7 godz. i 18 min.
  • Przewyższenia: 148 m
  • Suma podjazdów: 1 250 m
  • Suma zjazdów: 1 226 m

R_krzysztof poleca trasę mieszkańcom Łomży

Jeśli nie ma pomysłu na cel wyprawy to... Ziołowy Zakątek. Tam zawsze milo jest zajrzeć. Co prawda listopad nie jest odpowiednia pora na zwiedzanie ziołowego ogródka, ale można pocieszyć oko "nowymi" nabytkami oraz bez tłoku i długiego oczekiwania spożyć coć w karczmie.

Jak dla mnie najgorszym odcinkiem jest dojazd z Małyszczyna do Korycin. Droga to żwirowy, bity, leśny dukt, który o tej porze roku miejscami zamienia się usiane kałużami, trudne do przejechania rowerami szosowymi grzęzawisko. Właśnie na ostatniej kałuży przed asfaltem zaliczyłem borowinową kąpiel.

Wspominałem o "nowych" nabytkach. Rok temu do Ziołowego Zakątka został sprowadzony stary kościółek z pobliskiego Grodziska i usadowiony na polanie. Miałem jeszcze szczęście zobaczenia go w pierwotnym miejscu zbudowania i "odrestaurowania" w nowym. O ile blacha na dachu w starym kościele nie raziła, to teraz jakoś nie pasuje mi. Samo miejsce, gdzie go postawiono na nowo, wiele przez to zyskało.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Murale z Wizny

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 78,67 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 17 min.
  • Przewyższenia: 148 m
  • Suma podjazdów: 931 m
  • Suma zjazdów: 1 029 m

Rowerzystom z Łomży trasę poleca R_krzysztof

Doszły mnie słuchy, że w Wiźnie pojawiły się nowe murale. Coż robić...trzeba jechać. Tak jak wcześniejsze trasy tak i dzisiejsza wiodła wzdłuż S8. Naprawde teraz można sobie spokojnie pomykać do Rutek czy do Mężenina bez strachu w oczach, że zostanie się rozjechanym przez TIRa.

Pogoda nie była zbyt sprzyjająca, chłodno i dość wietrznie. Szczególnie odcinek od Rutek Kossak przez Grądy Woniecko do samej Wizny. Wiało dość mocno. Klucze dzikich gęsi przelatywały co chwila, kilka łabędzi majestatycznie żeglujących po rozlewiskach oraż kaczek krzyżówek....bocianów ni widu ni słychu. Gniazda wzdłuż trasy nadal puste.

Poszukiwanie nowych murali tylko połowicznie udało się. Jeden znalazłem ale na drugi nie mogłem natrafić. Co gorsza, kogokolwiek spytałem to nie umiał mi pomóc. Dziwne bo Wizna jest naprawdę dość mała. Z drugiej strony będzie po co wracać :)

Żurawie. Według różnych , że mural inspirowany jest twórczością Józefa Chełmońskiego. Min obrazem "Krzyż w zadymce" oraz "Zurawiami".

Jesli wjeżdża się do Wizny od strony kościoła to pierwszy mural jest na wprost. Fakt pod górke ale widać :)

Twarze spod Monte Cassino. Mural powstał jako trzeci w kolejności i przedstawia mieszkańców Wizny, którzy walczyli pod Monte Cassino. 30 wiźniaków zdobywało wzgórze, dwóch zostało tam na zawsze i to w hołdzie tym mieszkańcom powstał ten mural. Trochę pstry, ale ma swój urok i przesłanie

Polskie Temopile - chyba najsłynniejszy mural z Wizny. Pierwszy jaki wogole powstal i jest powiększeniem malej fotografi z 1939r, na której są polscy jeńcy. Malowidło powstało dokładnie w miejscu, w którym zostało zrobione zdjęcie.

Kapitan (pośmiertnie awansowany na majora) Władysław Raginis. Dowódca SGO Narew, którego symboliczny grób jest kilka kilometrów od Wizny w Górze Strękowej.

jedno z ostatnio namalowanych murali upamietniających Żołnierzy AK Placówki Wizna. Malowidło znajduje się na ścianie dawnej siedziby żandarmerii, która w czasie wojny kilka razy była atakowana, przez "akowców"

Droga do raju....mural upamiętniający wywózki mieszkańców Wizny na wschód, na stepy Kazachstanu i na SYberie w okresie II Wojny Światowej

Droga powrotna tą samą trasą tyle, że z wiatrem przez dużą część :).
Nawiguj


Jaka będzie pogoda?

🚲 Trasa rowerowa: Wypad do królewskiego miasta Knyszyn

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 174,4 km
  • Czas trwania wyprawy: 8 godz. i 20 min.
  • Przewyższenia: 80 m
  • Suma podjazdów: 770 m
  • Suma zjazdów: 779 m

Rowerzystom z Łomży trasę poleca R_krzysztof

Od jakiegoś czasu chodził za mną pomysł wyjazdu do Knyszyna. To jakby naturalne przedłużenie trasy do Tykocina, który często odwiedzamy.
Poranek słoneczny, tyle że 8 st. C za oknem. Jednak chłód nie był największym naszym zmartwieniem... Wiatr... Wiatr, to był nasz koszmar.

Tykocina nie będę Wam opisywał, bo był już przez nas tyle razy odwiedzany, że jego opis można znaleźć w poprzednich naszych wyprawach. W każdym razie to, co zapamiętamy w szczególności, to bruk :). Kolega Andrzej śmiał się, że mogliśmy posmakować tego, co kolarze na trasie wyścigu Paryż - Roubax :)...tyle że my przez krotki odcinek... jakieś 2-3km :).

Knyszyn. Małe podlaskie miasteczko, jakich wiele. Lecz ma dość bogatą historię. Jest to Królewskie Miasto. Tu król Zygmunt August często gościł i tu niestety dokonał żywota 7 lipca 1572. Oczywiście nic się nie zachowało z tamtych czasów... ale na tą okoliczność stoi pomnik króla. Poza tym w samym Knyszynie zachowało się kilka obiektów wpisanych do rejestru zabytków. M.in. drewniany budynek z końca XVIII w., w którym mieszkali Klattowie. Kirkut żydowski, rynek typowy dla małych miasteczek oraz kościół, który został wybudowany w 1579 r.

Monki: stolica ziemniaka :). Niestety, nie posiada odpowiedniego pomnika upamiętniającego tę bulwę :)

Trzcianne - wioska o bardzo polskiej nazwie :). Fajnie zagospodarowany skwerek z wiatą, pod którą można odpocząć, coś zjeść i wypić. W pobliżu kilka sklepów, więc nie ma problemów z zaopatrzeniem się w prowiant. Trzeba powiedzieć, ze na całej trasie, mimo świąt, nie było problemów z zakupem napojów i batoników. Za Trzciannym wjeżdża się do Biebrzańskiego Parku Narodowego, do krainy łosia, wodniczka i ogólnie wszelkiej zwierzyny. Główny szlak nosi nazwę Carskiego Traktu. Kilka lat temu jazda nim to był koszmar dla kierowców i rowerzystów... Resztki asfaltu mieszały się z brukiem pamiętającym cara Mikołaja.... No i dziury wielkości autobusu, w których niejeden zostawił zawieszenie swojego pojazdu. Teraz to gładki dywanik, po którym aż chce się jechać. Co prawda żaden łoś nie wyszedł nam na spotkanie, ale lisy obserwowały nas ze skarpy i nie spieszyły się z ucieczką :).

Następnie skierowaliśmy się na Wiżnę, by po drodze zahaczyć o Górę Strękową, gdzie jest symboliczny grób mjr. Raginisa i jego żołnierzy z SGO "Narew", którzy walczyli z pancernymi szwadronami Guderiana we wrześniu 1939 r.

Przed mostem na Narwi zjechaliśmy na drogę prowadzącą do Rutek. Miłośnicy ptactwa mają tu co obserwować. Od dzikich gęsi, kaczek, po bataliony i orły bieliki... lornetka i można do syta napawać się widokiem ptasiego królestwa.

Po przejechaniu prawie 180 km dotarliśmy do domu... Wiatr często dawał się we znaki i były chwile, gdy żałowałem, że umiem jeździć na rowerze... ale takie wyprawy tylko hartują charakter :)
Nawiguj


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Do Janowa Podlaskiego przez Koterkę i Mielnik.

  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 289,77 km
  • Czas trwania wyprawy: 13 godz. i 2 min.
  • Przewyższenia: 93 m
  • Suma podjazdów: 962 m
  • Suma zjazdów: 979 m

R_krzysztof poleca trasę mieszkańcom Łomży

To co planowane było na dwa dni, my zrobiliśmy w jeden. Wystarczy troszkę wcześniej wyjechać i można z grubsza obejrzeć i odwiedzić wszystko w jeden dzień. Przed wyjazdem postawiliśmy sobie dwa cele: Koterka na granicy polsko-białoruskiej, oraz Janów Podlaski i Stadnina Koni Arabskich.

Przed wyjazdem warto wykonać przynajmniej dwa telefony. Pierwszy do Straży Granicznej w Mielniku z informacją o pobycie w pasie nadgranicznym. Podobno, tak usłyszałem od przyjmującego moje zgłoszenia pogranicznika, że nie ma obowiązku zgłaszania krótkotrwałego pobytu przy granicy w celach turystycznych. Ale podjeżdżając pod szlaban, natknęliśmy się na patol SG, który szukał jednak naszego zgłoszenia. Oczywiście poinformował nas, ze zbliżanie się do granicy na odległość mniejszą niż 15 m jest karane mandatem. Na szczęście szlaban z tablicą "Granica Państwowa" stoi w bezpiecznej odległości i można robić sobie przy szlabanie zdjęcia pamiątkowe.

Praktycznie na granicy, po polskiej stronie - co jest oczywiste - znajduje się drewniana parafialna cerkiew prawosławna pod wezwaniem Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość” (wzniesiona w latach 1909–1912) oraz otoczone kultem źródełko.

Parę kilometrów na północ, dokładnie ok 5 km przez las, jest następna wieś rozdzielona granicą, Tokary. W niej znajduje się drewniany zabytkowy kościół, którego konstrukcja przypomina bardziej góralskie kościoły niż te podlaskie czy mazowieckie.

Następny etap to Mielnik. Górnicze miasto...tak, tak, na Podlasiu też mamy górników :). Swego czasu było tu, i chyba nadal działa, kino Górnik. :) W Mielniku przeprawiliśmy się promem przez Bug. Sąsiednia przeprawa Niemirów-Gnojno, ze względu na niski poziom wody, nie działała, wiec warto wcześniej zadzwonić i upewnić się, bo po co nadkładać kilometrów do Turna? Sam Mielnik też wart zwiedzenia, jest punkt widokowy na kopalnię odkrywkowa kredy i na Bug.

Droga do Janowa Podlaskiego z Zabuża, gdzie przybija prom, wiedzie oznaczonym szlakiem Green Velo. Niestety, przeoczyliśmy duży znak GV w Gnojnie...Niestety, nawet mieszkańcy nie umieli nam wskazać jego usytuowania. Być może jest przy przystani promowej... W każdym razie będzie okazja następnym razem go poszukać.

Janów Podlaski ze swoją stadniną jest naprawdę miłym miejscem na odpoczynek. Można tam pochodzić wśród koni, pogłaskać je. Poczuć ich zapach, aksamitny dotyk ich chrap... Karmić nie radziłbym.

Droga powrotna wiodła przez Konstantynów, w którym znajduje się pałac. Odnowiona budowla, którą można oglądać z zewnątrz. Polecam.

W Siemiatyczach za to można smacznie i niedrogo zjeść obiad domowy. Jak również obejrzeć sobie piękne cerkwie i kościoły.

A teraz to, co najbardziej interesuje wszystkich podróżujących rowerami, a szczególnie szosowymi. Cala trasa poza dojazdem z przeprawy promowej w Zaburzu jest asfaltowa. Krótkie odcinki w okolicach Tokar, gdzie trzeba bardzo uważać na dziury, a tak średnią nawierzchni dałbym 4 w 6-stopniowej skali.
Nawiguj


Pora na serwis roweru?

traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Zadbaj o stan techniczny roweru

Miłośnicy jazdy na rowerze wiedzą, jak istotne jest utrzymywanie jednośladu w dobrym stanie technicznym. Jest to bardzo ważne dla komfortu oraz bezpieczeństwa podczas jazdy. Przegląd roweru powinno wykonywać się przynajmniej raz w roku. A najlepiej dwukrotnie - przed oraz po sezonie. Oczywiście, jeśli w trakcie sezonu zdarzą się jakieś uszkodzenia, najlepiej je od razu naprawić.

Serwisować sprzęt można samodzielnie lub oddając go w ręce specjalistów. Odpowiednio dbając o swój sprzęt zapewnisz sobie, że dłużej Ci posłuży. Jest to szczególnie istotne, jeśli często na nim jeździsz. Wbrew pozorom przegląd roweru nie jest taką prostą sprawą. Jeśli chcesz samodzielnie serwisować swój rower, koniecznie poszukaj poradników, w jaki sposób to robić.

Przydatne akcesoria rowerowe

Akcesoria rowerowe możemy podzielić na te niezbędne oraz dodatkowe. Wymagane jest:

  • oświetlenie, które nie zawsze jest na wyposażeniu, gdy kupujemy rower
  • a także dzwonek. Tak jak w przypadku lamp, najczęściej trzeba go dokupić.

Lampka z przodu powinna być biała, a z tyłu czerwona. Przy wybieraniu dzwonka zwróć uwagę na dźwięk, jaki wydaje.

Z dodatkowego wyposażenia warto wybrać:

  • błotniki - szczególnie istotne są, gdy nie zraża Cię brzydka pogoda do jazdy
  • odblaski na koła, bagażnik oraz siodełko - dla zwiększenia widoczności
  • stopka lub inaczej nóżka - by móc zaparkować rower
  • zapięcie do roweru - by móc go bezpiecznie spuścić z oczu
  • saszetka na rower - często z przeźroczystym przodem i specjalną kieszonką na telefon, by móc widzieć ekran podczas jazdy
  • uchwyt na bidon oraz bidon
  • koszyk na rower - jeśli chcesz nim jeździć na zakupy
  • fotelik dla dziecka - dla rodziców
  • pompka
  • stojak rowerowy - jeśli będziesz samodzielnie serwisować rower
  • akcesoria i narzędzia do serwisowania roweru

Omówiliśmy przydatne akcesoria rowerowe, to teraz czas na strój na rower. Oczywiście wygodne, sportowe buty oraz strój to podstawa. Ciekawą alternatywą są specjalnie spodenki, majtki lub legginsy na rower, które zapobiegają obtarciom i bólom. Przydatne będą również rękawiczki na rower, czapka z daszkiem lub zwykła oraz okulary - niekoniecznie przeciwsłoneczne. Okulary rowerowe są specjalnie dopasowane do twarzy, by nie odstawały. Znajdziesz takie przeciwsłoneczne oraz z przeźroczystymi szkiełkami, które chronią oczy przed owadami i wysuszaniem oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto