Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bank Spółdzielczy w Lipsku zamknięty. Klienci stracili dostęp do swoich oszczędności

hel
Czytelnik
Od dzisiaj klienci Banku Spółdzielczego nie mogą pobrać pieniędzy z lipskiego oddziału, ponieważ został zamknięty. – Niektórzy, zwłaszcza starsi i samo-tni pozostali bez środków do życia –alarmują nasi Czytelnicy. – Bank sugeruje im, aby po wypłatę swoich oszczędności wyprawiali się do Suwałk, czyli 60 km w jedną stronę podczas gdy wielu nie posiada samochodu.

Burmistrz Lech Łępicki mówi, że rozumie rozgoryczenie mieszkańców.
– Rozmawiałem w tej sprawie z prezes Banku Spółdzielczego w Suwałkach, któremu nasz oddział podlega – informuje. – Stwierdziła, że brakuje rąk do pracy, a poza tym chodzi o zwiększenie obrotów bezgotówkowych, ponieważ banknoty mogą być “nosicielami” koronawirusa.

Włodarz dodaje, że wczoraj wystąpił do konkurencyjnego banku o jak najszybsze zamontowanie bankomatu w mieście. Zakup urządzenia i jego montaż w ciągu miesiąca deklaruje też jeden z lokalnych przedsiębiorców, właściciel sieci handlowej. Natomiast wciąż nie wiadomo co będzie z zasiłkami, które podopieczni lipskiego ośrodka pomocy społecznej pobierali w kasie banku. Pierwsze wypłaty powinny być tuż przed świętami, czyli 10 kwietnia.

– Prawnik analizuje zawartą pomiędzy nami oraz bankiem umowę i wówczas podejmiemy decyzję co dalej – mówi Łępicki.

Jeszcze do niedawna w Lipsku funkcjonował i oddział Banku Spółdzielczego, i był należący do tej placówki bankomat. Ten ostatni został zlikwidowany w lutym tego roku. Nie pomogła petycja podpisana przez blisko 500 osób i skierowana do zarządu BS. Natomiast w końcu minionego tygodnia, a dokładnie w piątek klientów BS zaskoczyła informacja, że od poniedziałku będzie on zamknięty do odwołania. Przed placówką ustawiła się długa kolejka, interweniowała policja.

– Około południa w kasie banku zabrakło pieniędzy – twierdzą nasi Czytelnicy. – Ludzie zaczęli płakać w obawie, że stracili oszczędności życia. Zrobiło się potworne zamieszanie.

W podobnym tonie wypowiada się burmistrz. Dodaje tylko, że po południu, do godziny 17 pracownicy banku oferowali zainteresowanym wydanie kart bankomatowych. Jedni brali, drudzy, zwłaszcza starsi – nie i odchodzili z kwitkiem.

– Rozumiem, że 70-cio, czy 80-paroletnia osoba, jeśli do tej pory nie miała karty to raczej nie będzie z niej korzystać – mówi włodarz.

Zarząd banku zaproponował lipszczanom, aby po swoje oszczędności wybrali się do Suwałk, czy oddziałów w Jeleniewie, Bakałarzewie lub Krasnopolu. Ale to ponad 60 kilometrów w jedną stronę. Łępicki mówi, że choćby z tego względu decyzja jest kontrowersyjna. Jeśli już to bank powinien zamknąć których z oddziałów w podsuwalskich wsiach. Wówczas klienci musieliby pokonywać tylko kilkanaście, a nie kilkadziesiąt kilometrów.
– Trudno mi do tego się odnieść, ponieważ jest to decyzja strategiczna zarządu – mówi członek rady nadzorczej BS Stefan Dojnikowski. – Mogę tylko zapewnić, że bank jest bezpieczny, a jego sytuacja finansowa stabilna.
Chcieliśmy zapytać o decyzje dotyczącą oddziału w Lipsku prezes banku Monikę Krupę, ale nie chciała z nami rozmawiać. Nie odpowiedziała też na maila. Wczoraj o ocenę sytuacji poprosiliśmy też Krajowy Związek Banków Spółdzielczych. Gdy otrzymamy odpowiedź, wrócimy do tematu.

Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto