Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Decyzja przewodniczącego wywołała oburzenie radnych. Nie uczciliśmy pamięci Juliusza Paetza – zaprzeczają radni Koalicji Obywatelskiej

JBa
UM Łomża
Jesteśmy oburzeni. To przynosi wstyd radzie miasta Łomża. Uczczenie tak kontrowersyjnej postaci jaką był biskup Juliusz Paetz jest niestosowne, a już na pewno nie powinno się tego robić łącząc z postacią pana Janusza Świderskiego, zasłużonego działacza społecznego i wieloletniego radnego Łomży – mówi Piotr Serdyński, przewodniczący Klubu Radnych KO.

Sytuacja miała miejsce w środę, 27 listopada br., na sesji rady miejskiej. Przed rozpoczęciem obrad przewodniczący rady Jan Olszewski poprosił wszystkich o powstanie i uczczenie pamięci zmarłych, które odeszły w listopadzie tego roku – arcybiskupa Juliusza Paetza, byłego biskupa diecezjalnego diecezji łomżyńskiej oraz byłego radnego miasta i członka zarządu Janusza Świderskiego.

Nie wszyscy jednak posłuchali przewodniczącego. Radny Artur Nadolny postanowił opuścić salę na kilka minut.
- Widziałem na twarzach radnych lekkie oburzenie i zdezorientowanie. Chciałem zabrać głos, naciskałem przycisk, ale kiedy zobaczyłem, że przewodniczący nie reaguje, wyszedłem. To był impuls – mówi radny Artur Nadolny. I tłumaczy, że wobec postaci Juliusza Paetza toczyło się zbyt wiele owianych tajemnicą historii, by w taki sposób uczcić jego pamięć.

Czytaj też: Łomża. Ostatnia droga św.p. Janusza Świderskiego [zdjęcia]

Radny Piotr Serdyński nie ma wątpliwości, iż zachowanie przewodniczącego było wbrew statutowi i dobrym obyczajom.
- Zarządził minutę ciszy bez konsultacji z prezydium, nie dał radnym szansy na stosowną reakcję. Nie możemy pozostawić tej bulwersującej sytuacji bez konsekwencji. Uważam, że honorowo przewodniczący powinien zrezygnować z funkcji. A jeśli tego nie zrobi należy zastanowić się nad stosownym wnioskiem w tej sprawie – mówi Serdyński. I nawiązuje do fali protestów, które wywołał plan pochówku arcybiskupa w poznańskiej Katedrze.
- Oburzenie było tak duże, że episkopat podjął decyzję o tym, by tej postaci nie oddawać tak szczególnego honoru. Jeśli przewodniczący nie zważa na te glosy, nie bierze po uwagę tak naprawdę krzywdy, która została wyrządzona ofiarom biskupa Juliusz Peatza, a to jest sytuacja haniebna i powinien ponieść konsekwencje – twierdzi radny Platformy Obywatelskiej.

Czytaj także: Juliusz Paetz nie żyje. Arcybiskup miał 84 lata. Zmarł 15 listopada 2019

Juliusz Paetz to były biskup diecezjalny diecezji łomżyńskiej w latach 1983-1996 i właśnie z tego względu przewodniczący Janusz Olszewski, postanowił uczcić jego pamięć.
- Traktowałem go jako ordynariusza, który spędził tu trzynaście lat. Zostawił po sobie trwały ślad w postaci seminarium, tego nikt się nie wyprze. Nie rozpatrywałem kategorii duchowych, bo z tego rozliczy go Bóg – tłumaczy Jan Olszewski. I dodaje, że jeśli coś dobrego dla Łomży zostało zrobione, to tych ludzi trzeba uczcić, to nasz chrześcijański obowiązek.

Czytaj również:
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto