Donald Tusk z wizytą w woj. podlaskim. Będzie rozmawiał z przedsiębiorcami [zdjęcia]

Donald Tusk odwiedza polskie miasta, by porozmawiać z przedsiębiorcami między innymi o podwyżkach oraz o tym co niesie za sobą Polski Ład.

- Będę jeździł od powiatu do powiatu, bo ten krzyk w obronie ciężko pracujących ludzi trzeba podnosić. Państwo musi stanąć na głowie, żeby Im pomóc - zapowiadał Donald Tusk w mediach społecznościowych.

A potem relacjonował swoje spotkania z przedsiębiorcami.

- Kilkakrotny wzrost rachunków za gaz i prąd. Coraz wyższe koszty prowadzenia działalności. Strach, czy uda się przetrwać kolejny miesiąc. To są problemy, z którymi mierzą się pani Iwona, pan Przemysław i pan Jacek, przedsiębiorcy, których odwiedziłem w Ksawerowie i Pabianicach. Wszyscy mówią właściwie to samo: władza nas opuściła. Jestem i będę z Wami. Chcę, żebyście wiedzieli, że nie wszyscy odwrócili się od Was plecami - pisał Tusk.

Poranne spotkanie miało odbyć się w Sokołach, ale w ostatniej chwili przeniesiono je do Zambrowa.

- Otrzymaliśmy informację, że przedsiębiorca się wycofał, bo może mieć przez to kłopoty. To nie jest pierwszy raz – mówi Donald Tusk.

Zmianę planów lidera Platformy Obywatelskiej skomentował Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji.

Zaskoczony zmianą planów był także Józef Zajkowski, wójt gminy Sokoły, który zaprosił lidera Platformy Obywatelskiej, by będąc w gminie, wspólnie odwiedził stację PKP.

- Chcieliśmy pokazać efekty działań jego rządu, w szczególności likwidacji bocznicy i rampy towarowej oraz rozebranie budynku dworca - mówi wójt Zajkowski.

Lider Platformy Obywatelskiej o godz. 11 spotkał się z właścicielem hostelu Fabryka Jedzenia w Zambrowie. Potem porozmawiał z mediami, a swoje wystąpienie rozpoczął sytuacyjną anegdotą.

- Można powiedzieć, że dzień zaczyna się politycznie wielką sensacją, bo dyskusją o sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw między Tuskiem i Kaczyńskim. A więc rozmowa jest możliwa – żartował Donald Tusk, i wyjaśnił, że chodzi o Eugeniusza Kaczyńskiego, właściciela Hostelu Fabryka Jedzenia w Zambrowie.

Choć jak przekazywał polityk, problemy są podobne, jak w innych firmach, które odwiedził, Eugeniusz Kaczyński to doświadczony przedsiębiorca, który mimo trudności sobie poradzi.

- Przetrwa ten trudny okres wysokich cen prądu i gazu. Tutaj płacić trzeba będzie 400 proc więcej za gaz i stanowi to duże obciążenie, a na stałe pracuje 18 osób. Ale dla przedsiębiorcy troską jest utrzymać te miejsca pracy - mówi Tusk.

Lider Platformy Obywatelskiej podczas spotkania z mediami Donald Tusk zapowiedział, że Koalicja Obywatelska zgłosi w Senacie poprawkę do uchwalonej w zeszłym tygodniu ustawy o ochronie odbiorców gazu. Projekt zakłada m.in. zamrożenie w 2022 r. stawek taryf na gaz oraz objęcie ochroną taryfową m.in. szpitali, szkół, żłobków, przedszkoli, domów dziecka ale i kościołów i związków wyznaniowych. Zdaniem Tuska ochrona przed podwyżkami cen gazu powinna dotyczyć też przedsiębiorców.

- Dzięki nim damy ochronę mikro, małym i średnim przedsiębiorstwom. To prosta poprawka, nie wymaga wielkich debat. Mam nadzieję, że to będzie do zaakceptowania przez rządzących. Jeśli nie jedźcie w kraj i porozmawiajcie z przedsiębiorcami, jak mają utrzymać swoje firmy, przy tak drastycznych podwyżkach. Mamy też kolejny smutny rekord pandemiczny. Dobrze by było, by na tym skrzyżowaniu, pandemii, cenach gazu, inflacji i mroźnej zimy świadczyć pomoc także przedsiębiorcom – apelował Tusk.

O godz. 13:45 Tusk ma zjawić się w Łomży. Odwiedzi Restaurację "Syta Panna" przy ul. Gen. Władysława Sikorskiego 134 i porozmawia z jej właścicielem. Jak pisze Emilia Kamińska na twiterze, Restauracja od kwietnia 2020 roku otrzymała ok. 164 tys. zł pomocy publicznej. Jeszcze przed pandemią, ale także za czasów rządów PiS, otrzymała 200 tys. zł. W czasach rządów koalicji PO - PSL pomoc publiczna dla tej firmy wynosiła zero złotych.

Lider Platformy Obywatelskiej spotkał się z właścicielami "Sytej Panny" w Łomży i po spotkaniu przekazał smutną wiadomość, że niestety pandemia, podwyżki i inflacja sprawiły, że restaurację prawdopodobnie czeka zamknięcie.

- Wiem, że premier Morawiecki ogłosił jakąś modyfikację programu. Pierwsze refleksja mieszkańców, właścicieli tej restauracji to poczucie, że chaos się pogłębia. Ludzie chcieliby elementarnej stabilizacji. Każda konferencja rządzących sprawia wrażenie, że Nowy Ład jest gorszy nawet niż stary bałagan - komentował Donald Tusk w Łomży.

Wcześniej polityk odwiedził także salon fryzjerski. Pomoc rządowa nie pokryła nawet w 1/3 strat łomżyńskiego salonu fryzjerskiego Pani Karoliny związanych z lockdownem. Rosnące rachunki i niepewność ws. przepisów podatkowych nie pozwalają jej dziś marzyć o rozwoju swojej działalności.

Polityk Platformy Obywatelskiej zaprzeczał, że jego wizyty w polskich miastach to początek kampanii wyborczej.

- To kampania informacyjna. Może łatwiej będzie dotrzeć z komunikatem, żeby rządzący zrozumieli, że ta pomoc jest niewymierna. Bo ludzie naprawdę cierpią. Wiele decyzji jest bez sensu. Te decyzje potrafią zabijać przedsiębiorców, budżety rodzinne - mówił Tusk.

Zapowiedział też, że Platforma Obywatelska szykuje się do pierwszego kongresu programowego.

- Zostaną przygotowane propozycje do debaty, w jaki sposób uczynić Polskę państwem odpornym od wstrząsów, nie tylko związanych z ochroną zdrowia, pandemią, czy kokonfliktu na Ukrainie, ale i innych nieprzewidzianych sytuacji. Trzeba budować państwo sprawne, elastyczne, znacznie nowocześniejsze niż jest w tej chwili - podsumował polityk.