Pierwszy protest pod łomżyńskim szpitalem miał być mobilny, ale do mieszkańców wyszli pracownicy szpitala i przed budynkiem zebrało się prawie 200 osób. Posypały się mandaty, pouczenia, a jeden wniosek trafił nawet do sądu. Policjanci jeszcze przez wiele godzin pilnowali wjazdu na teren szpitala. To jednak nie powstrzymuje zdeterminowanych mieszkańców.
- Zostaliśmy pozbawieni opieki medycznej, co jest pogwałceniem konstytucji art. 61,68. - tłumaczą. Dlatego planują kolejny protest. Skrzykują się w internecie. Na forach pojawiły się zaproszenia do kolejnego spotkania.
-Wszyscy chętni pomóc odzyskać nasz szpital proszeni są o przybycie 20 marca 2020 r. w godz 12:30 -14:00 i później na mobilną manifestację. Zbiórka pod kauflandem, galerią stokrotka, autem, autobusem, ciągnikiem, pokażcie jakie wielkie są wasze serca. Nie zapomnijcie przekazać znajomym - piszą
Apelują też o zachowanie środków ostrożności w związku z rozszerzającą się epidemią. Innego zdania są lekarze, pracujący w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży.
- Uważam, że to raczej bez sensu, a stanowi duże zagrożenie epidemiczne. Taka opinia moja i kolegów - komentuje sytuację Karol Jakacki, lekarz z łomżyńskiej placówki.
Od wielu dni apeluje do mieszkańców o pozostanie w domu.
- Apeluję ponownie Rodacy zostańcie w domu to bardzo ważne!!! Nie ma wychodzenia. Tylko z najważniejszych powodów i z zachowaniem rygoru higienicznego, najlepiej maseczka i higiena rąk. To jest właśnie czas roznoszenia wirusa i nikt nie wie kto go ma. To jest sztafeta śmierci. Rozumiecie? #zostańwdomu #sztafetaśmierci - pisał w czwartek, 19 marca, na portalu społecznościowym.
Czytaj też: Koronawirus Łomża. Szpital będzie zakaźny, ale może uda się zachować SOR?
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?