Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus Łomża. Pracownicy szpitala apelują do władz województwa: Nie będziemy ryzykować zdrowiem

JBa
W niedzielę 15 marca pracownicy Szpitala Wojewódzkiego w Łomży spotkali się z dyrekcją placówki oraz przedstawicielami województwa: marszałkiem województwa Arturem Kosickim, wicemarszałkiem Markiem Olbrysiem, oraz wicewojewodą podlaskim Marcinem Sekścińskim. Ze względu na wprowadzone ograniczenia dot. zakazu spotkań powyżej 50 osób - obecni mogli być tylko wybrani. Większość mogła posłuchać ustaleń - telefonicznie. Wszyscy jednak są przerażeni, bo placówka nie jest przygotowana do przyjmowania pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Pracownicy zapowiadają, że choć do pracy przyjdą, odmówią wykonywania obowiązków.

- Nie mamy podstawowych środków ochronnych i nie będziemy ryzykować własnym życiem - mówi jedna z pracownic. Boi się o to, co może przynieść przyszłość.

Łomżyńska placówka została wpisana na listę szpitali do przekształcenia. Od poniedziałku, 16 marca, ma zajmować się wyłącznie udzielaniem pomocy osobom z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Mimo apelów władz, przedstawicieli sejmu oraz lokalnych polityków, a nawet internetowych protestów mieszkańców, decyzja zapadła. Pacjenci opuścili budynek. Ci, którzy mogli zostali wypisywani do domu, zaś ci, których stan zdrowia nie pozwalał - zostali przeniesieni są do innych szpitali: w Kolnie, Grajewie, Zambrowie. I tam też będą musieli zgłaszać się pacjenci, potrzebujący pomocy.

Czytaj też: Koronawirus Łomża. Pacjenci opuszczają szpital. Placówka będzie walczyć z koronawirusem [zdjęcia]

- Pacjenci z zawałem są bez szans. Istnieje stwierdzenie "złota godzina" na rozpoczęcie leczenia przy niedokrwieniu serca, a do szpitala w Grajewie, który jest wyznaczony do leczenia pacjentów kardiologicznych jedzie się godzinę i 15 minut. I to kiedy nie ma dużego ruchu, a jak wiemy droga do Grajewa jest teraz rozkopana. Karetka nie będzie przyjeżdżać szybko, bo będą zajęte szukaniem szpitala dla kobiety, która właśnie rodzić zaczęła, a przecież w Kolnie i Zambrowie nie ma dużo miejsc - tłumaczy pracownica łomżyńskiego szpitala.

Czytaj też: Władze Łomży apelują do ministra: szpital nie jest na to gotowy

- Dobry ratownik to bezpieczny ratownik. Najpierw musimy zadbać o własne bezpieczeństwo, bo jeśli my się zarazimy, kto zajmie się pacjentami. U nas tych środków ochrony osobistej brakuje. Dyżur zaczynamy pełnić dzisiaj o północy. Wszystko powinno być gotowe na ten moment, a nie ma nic. Dlatego będziemy w pracy, ale odmówimy wykonywania czynności – mówi Marta Klęczak, kierownik techników elektrokardiologii. – My także mamy rodziny – dodaje i podkreśla, że szpital już teraz ma braki kadrowe. Nie wierzy w zapewnienia władz wojewódzkich o dodatkowych przesunięciach pracowników.

- To potrzebne jest już. Dużo osób w tej chwili nie ma w pracy. Kto mógł, skorzystał z zasiłku opiekuńczego na dzieci, sporo osób jest na zwolnieniach lekarskich, bo mamy okres przeziębień i grypy. Ta kadra jest bardzo uszczuplona – tłumaczy poirytowana.

Czytaj też: Koronawirus Łomża. Stefan Krajewski interweniuje w sprawie przekształcenia łomżyńskiego szpitala

Pracownicy uważają, że zapewnienia władz o dodatkowych pieniądzach na potrzebny sprzęt, także nic nie da. Bo choć informują o dodatkowych 2 mln zł na szpitale wojewódzkie, które będą walczyć z koronawirusem, podstawowe środki ochrony takie jak maski, gogle czy fartuchy, zwyczajnie bardzo ciężko kupić. W tej chwili pracownicy łomżyńskiego otrzymali maseczki i okulary ze sklepu budowlanego, bo tylko takie dyrektor udało się zdobyć.

Za polityczne przepychanki, zapłacimy życiem mieszkańców
Rozczarowania decyzją przekształcenia łomżyńskiej placówki nie kryje także była posłanka Bernadeta Krynicka, która obecnie kieruje działem kontraktowania i nadzoru świadczeń medycznych w łomżyńskim szpitalu.

- Od dwóch tygodni powinien pracować tu sztab kryzysowy. Wypuszczono nas z pięściami na czołgi – mówi otwarcie Krynicka. – Nikt nie jest na to przygotowany, nie ma pobudowanych śluz, nie ma też instruktażu, ludzie nie wiedzą gdzie się przebierać, jak się przebierać. Brakuje środków ochrony osobistej, sprzętu – dodaje.

Jej zdaniem to jedna wielka kontrabanda i nie pomogą tu żadne pieniądze.

- Jedyne co można zrobić, to nie dopuścić do tego, aby ten szpital był jednoimiennym szpitalem zakaźnym. Nie tylko dlatego, że nie jesteśmy do tego przygotowani, a szpital nie spełnia norm. Ale też dlatego, że pozbawiamy 60 tys. mieszkańców Łomży i 50 tys. mieszkańców powiatu podstawowej opieki zdrowotnej – mówi była posłanka.

Przekształcenie placówki jej zdaniem to fatalna i zła decyzja wojewody, która została podjęta pod naciskiem osób z Białegostoku. Była posłanka od czwartku, 12 marca, próbowała walczyć o szpital, ale jak mówi, to polityczne gierki. Mimo wszystko ma nadzieję, że doprowadzą do zmiany decyzji.
- Według mojej oceny, jedyną drogą ratunku jest podanie się do dymisji pani dyrektor Chilińskiej – stwierdza Krynicka.

I podkreśla, że przekształcenie szpitala będzie miało dalekosiężne skutki, dlatego nie można do tego dopuścić.

- Przez wiele miesięcy mieszkańcy nie będą mieli opieki. Szpital zostanie zasyfiony brzydko mówiąc, bo jeśli potwierdzą się przypuszczenia, że będzie druga fala zachorowań na jesieni, będziemy wyłączeni jako szpital przez wiele miesięcy. Część personelu odejdzie. Już lekarze chcą odchodzić na emerytury, ludzie nie będą się narażać. Nie odbudujemy tego szpitala po tej akcji - mówi Krynicka.

Bernadeta Krynicka swoją opinię wyraziła na facebooku[/b}



[g]7591407[/g]CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ O SYTUACJI W ŁOMŻY: Koronawirus w Łomży? Szpital wprowadził zakaz odwiedzin chorych

CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI W ZAMBROWIE: Koronawirus. Szpital wprowadził częściowyy zakaz odwiedzin chorych

CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI W GRAJEWIE:Podejrzenie koronawirusa w Grajewie. Dwie osoby izolowane

CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ O SYTUACJI W SUWAŁKACH:Szpital Wojewódzki w Suwałkach: Dyrektor wprowadził zakaz odwiedzin



Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Współczesnej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
[promo]2587;1[/promo]
[promo]2589;1[/promo]
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus Łomża. Pracownicy szpitala apelują do władz województwa: Nie będziemy ryzykować zdrowiem - Łomża Nasze Miasto

Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto