Sytuacja miała miejsce we wtorek 12 lipca. W południe na telefon stacjonarny 95-letniej mieszkanki Łomży zadzwonił mężczyzna podający się za łomżyńskiego policjanta. Powiedział, że rozpracowuje gang, w którym głównym podejrzanym jest listonosz. Dodał, że kobieta może pomóc policji w zatrzymaniu członków szajki przekazując swoje oszczędności. Niestety seniorka ujawniła oszustowi, że ma w domu około 50 tysięcy złotych.
Czytaj też:
- W celu uwiarygodnienia swojej historii rzekomy policjant polecił kobiecie zadzwonić na numer 997 lub 112. Kobieta nie rozłączając wcześniejszego połączenia wybrała numer alarmowy, gdzie w słuchawce usłyszała inny męski głos. Wtedy poprosiła o policjanta ,,Sikorskiego”. Gdy ponownie usłyszała znajomy głos ,,funkcjonariusza” upewniła się, że współpracuje z prawdziwymi policjantami - relacjonuje podkomisarz Justyna Janowska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży, do której zgłosiła się pokrzywdzona.
Po chwili do mieszkania 95-latki przyszedł mężczyzna, któremu przekazała 53 tysiące złotych. Kobieta była przekonana, że po policyjnej akcji pieniądze zostaną jej zwrócone. Kiedy kontakt z rzekomym policjantem się urwał, seniorka zadzwoniła do swojego syna i wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszustów.
Zobacz także:
Na kanwie tej historii policjanci po raz kolejny apelują do mieszkańców o nieufność w kontaktach z obcymi i ostrożność przy podejmowaniu decyzji finansowych.
Aby nie zostać oszukany, warto zapamiętać kilka podstawowych zasad:
- Policjanci nigdy nie żądają pieniędzy i nie informują telefonicznie o prowadzonych czynnościach! Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust.
- Kieruj się rozsądkiem przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych.
- Bądź czujny w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie przekazuj im pieniędzy.
- Słysząc w słuchawce prośbę o finansową pomoc rozłącz się i sam zadzwoń do tej osoby, aby zweryfikować tę informację.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?