- Cieszę się, że się udało zorganizować biegi, mimo obostrzeń. Mamy dwa dystanse: 5km i 10km. I każdy może pobiec - mówi Mariusz Niziński, dyrektor sportowy akademickiego biegu, który w swoim życiu wziął udział w ponad pięciuset otwartych imprezach biegowych, z czego sto sam zorganizował.
Jak podkreśla biegacz, liczy się przede wszystkim dobra zabawa.
- Tu nie liczy się zwycięstwo. Bo już samo przyjście i pobiegnięcie jest zwycięstwem. WIadomo wygrany może być jeden, ale bez pozostałych uczestników - nas wolnych biegaczy, nie było by tej imprezy - mówi Niziński.
Zawodnicy pobiegli ulicami miasta, a najszybszy w biegu na 5 km był Mariusz Pawłowski z miejscowości Marzęcice. Jego czas to 17 minut 4 sekundy.
- Super trasa, bardzo szybka. Trochę przedszkadzał wiatr w pewnych momentach, ale dało się wytrzymać. Odwołują nam biegi, więc gdy zobaczyłem ten w Łomży, postanowiłem przyjechać. A miałem do pokonania 300 km, bo jestem z woj. warmińsko - mazurskiego. Wygrałem, więc było warto. Jestem zadowolony - powiedział po przekroczeniu mety.
Trasę 10 km najszybciej pokonał Andrzej Leończuk z Białegostoku. Zajęło mu to 32 minuty 40 sekund.
- Pierwszą część pokonałem trochę za szybko, w drugiej nieco zwolniłem. Nastawiałem się na lepszy czas, ale ostatnio mało trenowałem, więc i tak jestem z tego wyniku zadowolony. Trasa była dosyć fajna, jeden podbieg był tylko. Pogoda była fajna, choć potem zrobiło się trochę za ciepło - powiedział biegacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?