Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łomża. Lekarka oskarżona o narażenie utraty życia stanęła przed sądem

Jba
W Sądzie Rejonowym w Łomży ruszył proces w sprawie śmierci kobiety i jej dziecka, do któtrej doszło w 2018 roku. Zarzuty usłyszała lekarka, która tej tragicznej nocy, z 4 na 5 grudnia miała dyżur w łomżyńskim szpitalu. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Zdaniem prokuratury, dysponując wynikami badań pacjentki i posiadając informacje o zgłaszanych przez nią dolegliwościach, zaniechała wdrożenia intensywnego nadzoru medycznego oraz nie podjęła innych czynności, jakie wynikały z opinii biegłego, w związku z tym nie rozpoznała stale postępującego zakażenia bakteryjnego, czego skutkiem było urodzenie przez pacjentkę martwego dziecka, a także zgon tejże pacjentki.

Lekarka nie przyznaje się do winy. Jak wyjaśnia obrońca oskarżonej, według opinii specjalistów, śmierć pacjentki była spowodowana bardzo rzadkim przypadkiem, kiedy sepsę wywołało zakażenie paciorkowcem hemolizującym. Lekarka uważa, że zrobiła wszystko, zgodnie ze swoją wiedzą i ogromnym doświadczeniem.

- Są choroby, które są bardzo nietypowe, niewykrywalne i niezmiernie rzadkie. W polskiej literaturze medycznej nie ma opisanego żadnego takiego przypadku. Jedyny i opisany został w Japonii. Stwierdzają tam lekarze, że śmiertelność kobiet w ciąży na tą chorobę jest 100 proc - mówi obrońca lekarki.

Kolejna rozprawa odbędzie się 17 maja. Zeznawać będzie lekarz, który badał kobietę, kiedy ta zgłosiła się pierwszy raz do szpitala i nie została przyjęta na oddział.

Więcej na ten temat przeczytasz tutaj:

Urodziła martwe dziecko i zmarła. Przed sądem stanie łomżyński lekarz

Kobieta urodziła martwe dziecko. Sama też nie przeżyła porodu.

Łomża. Urodziła martwe dziecko i zmarła. Sprawę bada prokuratura

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto