Łomża. Skazany za znęcanie nad 15 miesięczną dziewczynką

Sąd wyłączył jawność postępowania dla dobra małoletniej dziewczynki.

- Mężczyzna znęcał się fizycznie, ze szczególnym okrucieństwem nad nieporadną małoletnią, w ten sposób, że uderzał ją, przypalał papierosami. dopuścił się czynu nierządnego, i za to został skazany na karę 6 lat pozbawienia wlności - przekazuje sędzia Jan Leszczewski, prezes Sądu Okręgowego w Łomży

Ponadto wyrok zawiera także zakaz zbliżania się i kontaktowania z dzieckiem przez 10 lat. Dodatkowo 23-latek nie będzie mógł wykonywać zawodów związanych z edukacją, wychowaniem, leczeniem i opieką nad dziećmi. Musi też zapłacić 50 tys. złotych zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej dziewczynki. Wyrok jest nieprawomocny.

Czytaj też: Łomża. 15-miesięczna dziewczynka zgwałcona przez wujka

Wujek miał opiekować się dziewczynką

Rodzice przywieźli dziewczynkę do łomżyńskiego szpitala w nocy z soboty na niedzielę, 26 października br. Dziecko trafiło do placówki z obrażeniami głowy, górnych i dolnych kończyn, ale także miejsc intymnych. Lomżyńscy lekarze podjęli decyzję o przewiezieniu dziecka do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białegostoku oraz zawiadomili policję.

Okazało się, że dziewczynka przebywała pod opieką wujka. Policjanci zatrzymali 22 -latka, ale nie mogli go przesłuchać, bo był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna trzeźwiał w policyjnym areszcie. Przesłuchany został dopiero w niedzielę po południu, 27 października. Aleksandrosowi M. przedstawiony został zarzut, że działając ze szczególnym okrucieństwem, znęcał się fizycznie i psychicznie nad piętnastomiesięczną małoletnią. Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wskazał, że doprowadził do spowodowania obrażeń ciała u dziecka, ale nie przyznał się do gwałtu. W dniu 29 października 2019 roku Sąd Rejonowy w Łomży uwzględnił wniosek Prokuratora Okręgowego w Łomży i zastosował wobec Aleksandrosa M. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że mężczyzna w chwili popełniania zarzucanego mu czynu był poczytalny.