Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łomża. Wkurzone kobiety nie rezygnują. Po raz trzeci przeszły ulicami miasta [zdjęcia]

Joanna Bajkiewicz
Są wkurzone, głośne i zdeterminowane, by nie odpuścić. Co więcej, kobiety w Łomży mają poparcie mężczyzn. W poniedziałek, 26 października, po raz trzeci wzburzony tłum przeszedł ulicami miasta i jak zapowiadał, nie ostatni.

Mówiąc wprost jestęśmy grupą wkurzonych kobiet, które mają poparcie rozsądnych mężczyzn. Po raz kolejny spotykamy się na spacer, który ma być „pogrzebem praw kobiet”. W ten sposób chcemy pokazać, że prawa kobiet w Polsce zostały pogrzebane - mówią Agnieszka Fijołek-Wądołowska, Justyna Turowska, Alicja Łepkowska-Gołaś. I dodają, że zapoczątkowana przez nie inicjatywa jest apolityczna oraz pozbawiona kontekstu religijnego.

Jak tłumaczą łomżynianki, ich działania są spontaniczne, a wynikają z wewnętrznego poczucia niesprawiedliwości.

- Jesteśmy ogromnie zaskoczone i wzruszone tym, ilu Łomżyniaków czuje jak my i chce razem z nami mówić o swojej niezgodzie na łamanie praw kobiet, łamanie praw człowieka - przekazują kobiety.

Po raz trzeci tłumy mieszkańców przespacerowali się ulicami miasta. Z Pl. Niepodległości wyruszyli o godz. 19. Przeszli ulicą Giełczyńską, Długą, gdzie zrobili przystanek, by zapalić znisze pod biurem posła Lecha Kołakowskiego oraz senatora Marka Komorowskiego. Potem ul. Krótką, rondem Kościuszki, Al. Legionów, Polową i powrócili znów na Giełczyńską. Spacer zakończyli na Muszli Koncertowej przy ul. Zjazd. Tam wzniecili ogień buntu, zapalając latarki w telefonach.

Wzburzony tłum krzyczał "nasz wybór", "piekło kobiet", "moje ciało to mój wybór", ale też "rewolucja jest kobietą", a w przystankach skakali skandując "Kto nie skacze ten za PiSem".

- Już jest za późno na dyskusje. Jesteśmy tu, by coś z tym zrobić. By pokazać, że my kobiety nie jesteśmy mniejszością, że mamy prawo mieć wybór - mówiła 18 -letnia Zuzia, która na co dzień uczy się w klasie mundurowej. I choć dzisiaj, 26 października, była po raz pierwszy, zapewnia, że nie ostatni. Przyszła z siostrą, a w rękach trzymały transparenty "Martwa rodzić nie będę" i "God is a women". Towarzyszły im koleżanki.

- Chcę wspierać wszystkie kobiety na świecie, żeby miały wybór, żeby nikt z góry nie decydował za nią w każdej sytuacji, bo te sa bardzo różne i nie wiemy w jakim miejscu znajdziemy się my, czy nasi najbliżsi. Chciałabym, aby nikt nie czuł się zniewolony w tym kraju - dodała 18 -letnia Ola.

Maszerujący na kilkanaście minut wstrzymały ruch na rondzie Kościuszki. To jednak wystrczyło, by ul. Zjazd zakorkowała się aż do mostu w Piątnicy.

Czytaj też: Czarny marsz w Łomży [zdjęcia]

Protest to odpowowiedź na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepisy dotyczące aborcji w przypadku ciężkich wad płodu są niezgodne z Konstytucyją, tym samym odebrał kobietom możliwość decydowania o terminacji ciąży z powodu przesłanek wskazujących na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu zagrażające jego życiu. Co roku w kraju wykonuje się ok. 1000 takich aborcji.

Podobne manifestacje przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego odbywają sie w całym kraju. Podlaskie z wielką siłą włączyło się w ogólnopolski strajk kobiet. Czarne marsze odbyły się w Białymstoku, Suwałkach, Sokółce, czy Bielsku Podlaskim.

Zobacz też:Strajk kobiet. Protesty przeciwko zakazowi aborcji. W Suwałkach na ulicę wyszło kilkaset osób [Zdjęcia]

Zobacz też:Raport o aborcji w Polsce 2019. Ile aborcji przeprowadzili lekarze w Podlaskiem? Ministerstwo Zdrowia podało dane (ZDJĘCIA)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto