Takiej biblioteki jeszcze nie było. Nie ma żadnych formalności. Nie ma zapisów, pieczątek, terminów. Nie ma sztywnych reguł. Biblioteka jest całkowicie samoobsługowa. Książkę może wziąć każdy, kto chce.
- Można przejrzeć albo poczytać w podróży. Można zabrać do domu, jeśli podczas jazdy, stwierdzimy, że nam się przyda. Po przeczytaniu możemy oddać za jakiś czas albo po prostu zostawić sobie. A za nią możemy przynieść jakąś inną książkę, której nie potrzebujemy, ale nie jest to obowiązek. Tu dozwolone jest wszystko tak naprawdę - mówi Halina Pawelczyk z łomżyńskich „empeków”.
Jakub Kwieciński i Dawid Mycek wezmą ślub. Legenda Roxette Per Gessle nagrodził parę
Pierwsza filia powstała ze zbiorów pracowników. Książki, które zalegały im w domu, a z których nie korzystali, postanowili „uwolnić”.
- Książek się nie wyrzuca, więc taka mobilna biblioteka wydała się dobrym rozwiązaniem. Myśleliśmy jednak, że to będzie jednorazowa akcja. Że książki po prostu się rozejdą - tłumaczy Pawelczyk.
Tymczasem okazało się, że akcja bardzo dobrze przyjęła się wśród mieszkańców. Nie dość, że książki powracają, to wciąż pojawiają się kolejne, bo łomżyniacy chętnie dzielą się swoimi zbiorami. - Ludzie przychodzą i przynoszą to, co im jest niepotrzebne. W naszej bazie mamy kolejną filię - mówi Halina Pawelczyk.
Pożar na Lipowej. Mieszkańcy przeżyli chwile grozy. Straty: pół miliona (zdjęcia)
Skrzynki z książkami jeżdżą w trzech autobusach miejskich, które z kolei kursują na różnych liniach, według ułożonego grafiku.
Adele potwierdziła podczas Grammy, że wyszła za Simona Koneckiego, źródło: Cover Video/x-news
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?