Prezydent apeluje do władz szpitala o przywrócenie oddziału dziecięcego

Włodarz w imieniu mieszkańców zwrócił się do dyrektora szpitala, by jak najszybciej przywrócić funkcjonowanie oddziału dziecięcego. Niepokoi go, że od dłuższego czasu małoletni mieszkańcy Łomży boleśnie odczuwają uciążliwości wynikające z zawieszenia oddziału.

- Rodzice zmuszeni są ponosić niemałe koszty dojazdów do placówek znajdujących się w innych miastach, jak np. Białystok i Grajewo. Zdarza się, że nie posiadając własnego środka transportu, muszą poświęcić temu cały roboczy dzień, co jest dodatkowym obciążeniem finansowym. Nie bez znaczenia jest także czynnik emocjonalny. Hospitalizacja z dala od rodzinnego domu jest bowiem dla dzieci dodatkowym obciążeniem, a obecność bliskich może zdaniem specjalistów przyczynić się do skrócenia okresy terapii i szybszego wyzdrowienia - pisze Mariusz Chrzanowski w swoim apelu.

Włodarz pyta kiedy zostanie przywrócona działalność oddziału, ale Jarosław Pokoleńczuk nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

- Cały czas szukamy lekarzy, niezależnie od apeli. Niestety na chwilę obecną nam się to nie udało. Prowadziliśmy negocjacje z dwójką lekarzy z innego szpitala, ale niestety się rozmyślili, czy też zostały im zaproponowane lepsze warunki. Szukamy dalej - mówi Pokoleńczuk.

Trudną sytuację kadrową na pediatrii dyrektor zastał, obejmując stanowisko w czerwcu ubiegłego roku. Od początku próbuje pozyskać nową kadrę, zarówno poprzez ogłoszenia o naborze, jak i indywidualne rozmowy z lekarzami. Trudno wskazać jedną przyczynę, dlaczego tak trudno znaleźć chętnych do pracy w szpitalu w Łomży. Często nawet nie dochodzi do rozmów o wynagrodzeniu, a znaczenie ma odległość.