- Ze względu na dobro rodziny, nie wypowiadam się w tej sprawie - mówi prokurator Bałazy i nie chce nawet potwierdzić, czy trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę 12 grudnia w jednym z mieszkań przy ul. Prusa w Łomży. O godz. 12.39, na stanowisko kierowania w PSP w Łomży, wpłynęło zgłoszenie o nieprzytomnym rocznym dziecku porażonym prądem. Ponieważ w pobliżu nie było wolnych karetek, dyżury w ramach izolowanego zdarzenia ratownictwa medycznego wysłał zastęp Państwowej Straży Pożarnej. I choć po kilku minutach niemalże w tym samym czasie na miejsce dojechała ekipa ratownictwa medycznego, to strażacy podjęli pierwsze czynności ratowania życia niemowlęcia, które nie miało ani tętna ani oddechu. Po około półgodzinnej akcji tętno i oddech zostało przywrócone .
Jak ustalili policjanci, chłopiec znajdował się pod opieką mamy, która była trzeźwa. Najprawdopodobniej ugryzł przewód ładowarki do telefonu i wtedy doszło do porażenia prądem. Dziecko zostało przewiezione do szpitala DSK w Białymstoku. Tam chłopiec został podłączony do respiratora i znajdował się w śpiączce farmakologicznej. Niestety 31 grudnia 2021 zmarł.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?