Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnień nie odzyskają, ale chcą ojcu odbudować dom. Proszą o pomoc

Joanna Bajkiewicz
Drewniany dom nie nadaje się do użytku
Drewniany dom nie nadaje się do użytku archiwum prywatne
Jest ich piątka, ale nawet wspólnymi siłami nie są w stanie pomóc tacie, który w ubiegłym tygodniu stracił cały dorobek życia. W kilka minut spłonął niemalże cały dom i wszystko, co się w nim znajdowało: ubrania, łóżka, meble i sprzęty. Dzieci pogorzelca założyły zbiórkę pieniędzy na stronie www.zrzutka.pl/wz5tnd, ale przyjmą każdą pomoc.

Jako cel ustawiliśmy kwotę 50 tys. zł, bo tak wstępnie oszacowano koszty przywrócenia domu do zamieszkania. Ale może ktoś ma sprzęty, których już nie używa, bądź meble, albo materiały budowlane. Potrzebne jest tak naprawdę wszystko – mówi Anna Grabowska, córka mężczyzny. I dodaje, że swoimi siłami nie są w stanie pomóc ojcu. - Wstydzimy się prosić o pomoc, ale mamy innego wyjścia.

Czytaj też: Piątnicy. W pobliżu mleczarni znaleziono niewybuch [zdjęcia]

Drewniany dom stanął w płomieniach w nocy z 11 na 12 grudnia.
- Było po godz. 23. Tata już spał. Przebudził, bo poczuł dym. Chciał sprawdzić co się dzieje, ale miał problem wstać z łóżka. Gdy zorientował się, że wybuchł pożar, droga przez drzwi była już niemożliwa. Bez namysłu wyskoczył przez okno. Dopiero po chwili dotarło do niego, że w środku mógł przebywać mój brat. Część domu, w którym znajdował się jego pokój stał w płomieniach – wspomina przez łzy Anna.

Na szczęście tej nocy nikt nie ucierpiał. Okazało się, że brat w trakcie pożaru przebywał poza domem. 65 -letni mieszkaniec Wygody w jedną noc stracił cały swój dobytek.
- Dom był niewielki i biedny. Ale to nie tylko przedmioty, ale przede wszystkim wspomnienia, jego życie, całe nasze dzieciństwo – tłumaczy Ania, nie kryjąc wzruszenia.

Czytaj też Kolonia Smolugi. Pożar na zrębie. Płonęła olbrzymia sterta gałęzi (zdjęcia)

W tej chwili ojciec przebywa u rodziny, która mieszka w tej samej miejscowości.
- Starych drzew się nie przesadza, a tata nie wyobraża sobie życia poza wsią – mówi córka. Dlatego chce odbudować dom. To jednak będzie bardzo kosztowne. Nie ma w nim podłóg, okien, dachu. Według nadzoru budowlanego, tylko jedna ściana się nadaje, zaś pozostałe trzeba rozebrać aż do fundamentu.
- To będą święta pełne smutku. Zwracamy się do wszystkich, którzy nie są obojętni na cudzą krzywdę – mówi Anna i prosi o najmniejsze wsparcie.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto