- Jesteśmy członkami związku i solidaryzujemy się z fizjoterapeutami, jak i innymi pominiętymi zawodami – mówi Maciej Bogdan, przewodniczący OZZPF OT przy Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. I zapowiada, że łomżyńscy fizjoterapeuci oraz diagnostycy także będą brać udział w proteście.
- Jego forma wciąż jest tajemnicą. Wszystko jest w trakcie przygotowywania – zaznacza Maciej Bogdan.
Fizjoterapeuci czują się niedoceniani i walczą o podwyżki. Od stycznia tego roku przejęli nowe obowiązki. Dzięki wizytom fizjoterapeutycznym pacjenci mogą bez spotkania z lekarzem, ustalać bezpośrednio u fizjoterapeuty program rehabilitacji.
- Skraca to kolejki oczekiwania na zabiegi, ale dokłada nam pracy. Takich pacjentów potrafimy mieć kilkunastu, a jedna wizyta zajmuje ok. 30 minut – mówi przedstawiciel związku.
Od 1 marca br. fizjoterapeuci są w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala. Przyłączali się także do ogólnopolskiego protestu. W maju tego roku najpierw masowo oddawali krew, potem przystąpili do strajku włoskiego, który polegał na skrupulatnym wykonywaniu obowiązków zgodnie z procedurami oraz edukowaniu pacjentów.
Czytaj też Pierwsi mieli dość fizjoterapeuci. Teraz dołączyli do nich technicy
Wiosną zmieniły się władze szpitala, a nowy dyrektor dogadał się ze związkowcami.
- Podjęliśmy pewne ustne ustalenia. Z tego co wiem, dyrektor jest w trakcie przygotowywania porozumienia. Z tym, że dzisiaj dowiedzieliśmy się, że od stycznia przyszłego roku płaca minimalna została podniesiona – mówi Maciej Bogdan i tłumaczy, że w takich okolicznościach podpisywanie porozumienia mija się z celem.
- Średnie stawki, które wynegocjowaliśmy to podwyżki wynoszące około 400 zł. W tej chwili taką podwyżkę od nowego roku gwarantuje nam ustawa – rozkłada ręce fizjoterapeuta.
Zobacz też Pracownicy szpitala chcą podwyżek. Mówili o tym ministrowi Cieszyńskiemu (zdjęcia)
Oddając krew ratujesz życie - dlaczego warto oddawać krew?
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?