Związki, które wstąpiły w spór zbiorowy z zarządem firmy, kilka dni temu przeprowadziły referendum. Co może powstrzymać związkowców od strajku? Odwołanie prezesa zarządu. Z takim wnioskiem wystąpili do marszałka województwa podlaskiego. Jeśli prezes zostanie odwołany ze stanowiska, strajku nie będzie i rozpoczną się rozmowy, jeśli zaś prezes pozostanie, strajk może się rozpocząć wcześniej niż 23 lutego.
Frekwencja w referendum, zorganizowanym przez dwa działające w PKS związki zawodowe, wyniosła blisko 80 proc. (głosowały 137 osoby).
- Uważam, że powinniśmy jeszcze podjąć rozmowy - mówi Henryk Piekarski, szef łomżyńskiej Solidarności. - Jestem zwolennikiem dialogu do końca. Nie można dążyć do rozwiązań, które narażą przedsiębiorstwo na straty.
Prezes PKS Łomża Grzegorz Rytelewski wielokrotnie podkreślał, że podjęcie przez pracowników strajku może oznaczać, że firma upadnie.
Referendum pokazało jednak, że związki zawodowe mają poparcie załogi. To duży atut w rozmowach z zarządem spółki.
Załodze nie podoba się polityka zatrudnieniowa nowego prezesa, któremu zarzuca się m.in. to, że zaangażował brata, a zwolnił cztery osoby. Pracownicy chcą też rozmawiać w sprawie zmian w regulaminie pracy i wynagrodzeń.
Nowy prezes dał się do tej pory poznać jako osoba bezwzględnie walcząca z niechlubnymi przypadkami kradzieży paliwa w przedsiębiorstwie.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?