- W cztery godziny 52 stoiska sprzedających odwiedziło w sumie 257 osób. Średnio stosowali się do zasad. Kilka razy musieliśmy interweniować, bo zrobiło się zgrupowanie i wywiązała się dyskusja, głównie wśród kupujących. Jedną czynność podjęła też policja, żeby upomnieć o zachowanie odległości. Połowa odwiedzających nie posiadała przy sobie rękawiczek, które były obowiązkowe. Musieliśmy więc je wydawać – mówi Rafał Konopka, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Jedwabnem.
O dalszym losie 2 hektarowego targowiska zdecyduje burmistrz.
- Decyzja o tym, by na stałe je przywrócić albo zawiesić, zostanie podjęta jutro, po zapoznaniu się z raportami. Przygotować je mają gminna spółka zarządzająca miejscem, strażacy oraz policjanci, którzy przyglądali się jego funkcjonowaniu – mówi Niebrzydowski.
Czytaj też: Gminy dezynfekują urzędy i miejsca publiczne. Pomagają strażacy [zdjęcia]
Jak przyznaje Rafał Konopka, w swoim raporcie będzie brał pod uwagę nie tylko zasady bezpieczeństwa uczestników, ale i względy finansowe. Gmina spółka z opłat wjazdowych zarobiła 300 zł, zaś do obsługi przedsięwzięcia zaangażowana była większa niż zazwyczaj liczba osób.
- Po drugie trzeba się zastanowić, czy ludzie naprawdę potrzebowali takiego targowiska. Było kilka stoisk z rzeczami za 5 zł, odzieżą używaną, z małymi kwiatkami, nasionkami, jedno z wędlinami, ze słodyczami. Pytanie, czy jest sens robić targowisko z rzeczami, które są dostępne w każdej chwili w sklepie, czy warto narażać zdrowie – mówi Konopka.
Bo choć targowisko było otworzone z myślą o rolnikach, by mogli sprzedawać swoje płody rolne, tych stanowisk było tylko około dziesięciu, a zdecydowaną większość stanowili handlarze.
Do Jedwabnego wybrał się także Grzegorz Palka, burmistrz Nowogrodu. I choć jego obserwacje są bardzo pozytywne, nie zdecyduje się otworzyć targowiska w swojej gminie w tym tygodniu.
- To działania zapobiegawcze. Mamy sygnały, że mogą się pojawiać przypadkowe osoby spoza gminy. Nie mamy żadnego przypadku zakażenia koronawirusem i chcielibyśmy ten stan utrzymać – mówi włodarz.
Czytaj też:Mimo epidemii gmina nie rezygnuje z inwestycji [zdjęcia]
Palka zapewnia, że jeśli rząd nie wprowadzi dodatkowych obostrzeń, targowisko powróci w pierwszą sobotę po świętach.
- Nasze targowisko jest znacznie większe, niż to w Jedwabnem, ale znacznie mniejszą część ma ogrodzoną. Prawdopodobnie u nas będzie to wyglądało nieco inaczej. W pierwszej kolejności dopuścimy handel produktami rolno – spożywczymi, na tej ogrodzonej części. Jeśli będzie miejsce to wyrazimy zgodę na sprzedaż odzieży – mówi Palka.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?